Kategorie
Ogólne

O prawie do broni raz jeszcze

Mój poprzedni wpis wywołał dość zawziętą dyskusję, wiec aby ją podtrzymać posłużę się innym artykułem „O prawie do broni raz jeszcze„, tym razem kobiecego autorstwa. Co ciekawe, autorka porusza tam wiele tematów, które przewijały się w komentarzach pod moim poprzednim wpisem, więc proszę dyskutantów o przeczytanie go. Cytat:

Pytany, dlaczego tak przeraża go wizja pojedynczych wypadków z bronią, a nie żąda zakazu posiadania pojazdów mechanicznych, przeciwnik broni najpierw odpowiada „samochód to nie broń, nie można ich porównywać”, by następnie jednym tchem powoływać się na pijanych kierowców jako argument za zakazem posiadania broni. Przecząc temu, że obywatel może skutecznie obronić się za pomocą pistoletu, przeciwnik broni zapewnia, że ten sam obywatel będzie umiał zrobić to pałką. Widząc w każdym swym sąsiedzie uśpioną bestię, która obudzi się z chwilą, gdy dostanie broń do ręki, przeciwnik broni swym oponentom przypisuje paranoiczny stosunek do rzeczywistości. Przeciwnik broni zarzuca kompleksy i frustracje tym, którzy choć zwady nie szukają i mają odwagę przyznać się do strachu, gotowi są z tym strachem walczyć. Przeciwnik broni wierzy, że każde obserwowane na świecie negatywne następstwo dostępu do broni ziściłoby się w Polsce, ale nie zdarzyłoby się u nas nic, co za granicą jest pozytywnym skutkiem rozpowszechnienia legalnej broni.