Kategorie
Libertarianizm

Polacy mają prawo do posiadania broni

Parę tygodni temu „Rzeczpospolita” opublikowała bardzo dobry artykuł dotyczący jednego z fundamentalnych praw człowieka, czyli prawa do samoobrony, oczywiście środkami, która uzna za stosowne i skuteczne. Chodzi,o inicjatywę liberalizacji prawa dostępu do broni palnej. Inicjatywę, która zostanie szybko i skutecznie pogrzebana.

Tylko brakiem chłodnej refleksji tłumaczyć można tak wielki opór przeciwko liberalizacji w kraju, w którym każdy może broń posiadać, jeżeli zostanie myśliwym. Tylko zacietrzewienie pozwala na akceptację sytuacji, w której hobby polegające na strzelaniu do zwierząt posiadanie broni usprawiedliwia, a chęć obrony żony przed gwałtem już nie.

Nie jest objawem namysłu ignorowanie zdecydowanie pozytywnych skutków liberalizacji i uleganie argumentom, które w dziedzinie informatyki przekładałyby się na żądanie wprowadzenia zakazu posiadania komputerów, by przeciwdziałać sytuacji, w której zamiast czaić się po gościńcach, zbójcy atakują bankowe strony internetowe. To droga donikąd.

Argumenty za liberalizacją są wystarczająco poważne i liczne, by bez ryzyka śmieszności pochylić się nad inicjatywą Andrzeja Czumy z większą niż dotychczas starannością, mając też świadomość, że podobnie jak nikt inny, i on nie domagał się wprowadzenia w Polsce nieograniczonego dostępu do broni. Zaproponował jedynie, by pozwolenia na broń nie można było uznaniowo odmówić praworządnemu i zdrowemu na umyśle obywatelowi. Ustawowy mechanizm zamiast administracyjnej uznaniowości, co do zasady wszak przez Platformę Obywatelską krytykowanej – oto sedno samotnej szarży posła Czumy.

Przyznam się, że nie spodziewałem się w mainstreamowej prasie ujrzeć coś takiego.