Kategorie
Infoanarchizm

O kopiowaniu z płyt CD na iPoda

Ci, którzy jeszcze wierzą, że prawa autorskie to słuszna rzecz, bo przecież trzeba twórcom płacić za ich dzieła itd., zapewne myślą, że przekopiowanie legalnie posiadanej płyty CD na swojego własnego iPoda (czy inny odtwarzacz mp3) jest działaniem legalnym i nie naruszającym interesów twórców (tzw. dowolony użytek). Otóż, jak się okazuje, wcale nie. Twórcy, reprezentowani przez swoich złotoustych przedstawicieli w formie różnych tam organizacji **AA mają na ten temat inne zdanie. To, że obecnie rutynowo udziela się pozwolenia na takowe działanie, nie oznacza, że uznaje się to za dowolony użytek. Czyli, że na razie jest wyjątkowo udzielane pozwolenie, to w przyszłości może być zupełnie inaczej – może to być naruszeniem praw autorskich, czyli niemalże zbrodnią.

Troszkę się wczytałem w dokument, który owe organizacje wystosowały do Copyright Office w sprawie ustawy DMCA, a szczególnie tego zapisu, który zabrania omijania mechanizmów kontroli dostępu (CSS w przypadku płyt DVD i temu podobne mechanizmy DRM). Dowiedziałem się, że tego typu „ulepszania” przyczyniły się w niebywałym stopniu do rozwoju i dostępności wielu dzieł w formie cyfrowej. Aż się przeraziłem – co by to było, gdyby dzieła były pozbawione tych fantastycznych cech, które nie pozwalają na robić kopii, backupów, przewijać reklam, itp. Gdyby nie te mechanizmy i stosowne zapisy w prawie, które zabraniają ich omijania, to nie mielibyśmy niczego w formie cyfrowej, a muzyki słuchalibyśmy wciąż z gramofonów…