Ciekawy artykuł o patentach na oprogramowanie napisany przez kapitalistę specjalizującego się w inwestowanie w nowe przedsięwzięcia (venture capitalist). Jego opinia jest dość daleka od tych, które wygłaszane są przez zwolenników patentowania oprogramowania, rzekomo zwiększającego innowacyjność oraz możliwości rozwoju młodych firm. Oto, co on twierdzi:
- Patenty są drogi i czasochłonne. Koszt uzyskania pojedynczego patentu sięga $750,000, co jest bardzo dużą kwotą dla młodych firm. Demaskuje też przedwcześnie plany nowych przedsięwzięć na rynku, co ułatwia reakcję konkurencji.
- Pojedynczy patent zazwyczaj nie działa najlepiej, dlatego należy patentować całe portfolio, co zwiększa koszty i kłopoty.
- Inwestowanie w patenty często powoduje, że firmom brakuje czasu i zasobów na produkowanie prawdziwych towarów. Potem ich patenty stają się łupem firm wykupujących bankrutów.
- Patenty na oprogramowanie oceniane są jako zwiększone ryzyko inwestycji – zwiększona możliwość ataków prawnych ze strony konkurencji. Szczególnie tej, która skupuje patenty od bankrutów.
- Dobrze pełnią swoją rolę jako środek obronny przed atakami konkurencji – w tej roli są najbardziej przydatne.
- Generalnie służą dużym firmom do powiększania patentowego portfolio, które następnie licencjonują krzyżowo z innymi wielkimi firmami – coś w rodzaju zawieszenia broni – eliminując z rynku świeżą konkurencję.
Na dobrą sprawę, to pokrywa się z wnioskami, które nietrudno wysnuć analizując możliwy wpływ patentów. Ich działanie zazwyczaj jest zupełnie inne od deklarowanych intencji.